Hazard jest namiętnością znaną ludziom chyba od zawsze. Zakładamy się dla pieniędzy, ale także aby pokazać, że jesteśmy lepsi, sprytniejsi czy mądrzejsi. I akurat w wypadku zakładów sportowych najwięcej w tym prawdy. Tutaj nie liczy się tylko łut szczęścia. Tutaj trzeba jednak coś wiedzieć.
Jednym słowem – co to są zakłady sportowe zwane także bukmacherskimi? Są to zakłady, w których należy przewidzieć wynik jakiegoś zdarzenia. Zakładamy się o wynik gonitwy, meczu, pojedynku lub każdego innego (zazwyczaj sportowego, lecz nie zawsze !) zdarzenia, o wynik którego gotowy jest się założyć bukmacher, czyli osoba oferująca ten zakład. Bukmacher ocenia szansę na zajście każdego ze zdarzeń (wygranej, przegranej czy remisu) i na tej postawie oferuje kurs na dane zdarzenie. Wygramy – otrzymujemy nagrodę, którą jest stawka, która postawiliśmy pomnożona przez kurs, jaki na to zdarzenie zaoferował bukmacher. Przegramy – nasza stawka trafia do bukmachera.
A jak to się w ogóle zaczęło?
Historia zakładów bukmacherskich
Zakłady sportowe są stare jak sam sport. Starożytni Rzymianie stawiali pieniądze na wygraną ulubionego gladiatora lub rydwanu. Greckie igrzyska olimpijskie również bez wątpienia były znakomitą okazją do zakładania się. I Grecy się zakładali aż miło. Zakłady sportowe w dzisiejszym tego słowa znaczeniu i formie pojawiły się natomiast dopiero w wieku XVIII. A gdzie? Oczywiście w Londynie.
Pierwsze wzmianki o zawieraniu wzajemnych zakładów mówią o domu licytacji niejakiego Richarda Tattersala, gdzie można było się założyć o wynik konnych gonitw. W tym mniej więcej czasie do użytku weszło słowo „bukmacher”, jednak początkowo jeszcze w trochę innym znaczeniu.
Na dobre zakłady w Londynie rozkręciły się za sprawą dwóch dżentelmenów, Freeda Swindela i Leviathana Daviesa, których listy zakładów publikowane w całym mieście pozwoliły na rozszerzenie działalności. To jednak wciąż była nieuregulowana prawem prowizorka, niemniej prężnie działająca. Bukmacherka jaką znamy dzisiaj to wynalazek dopiero dwudziestowieczny.
Oficjalne punkty przyjmowania zakładów sportowych pojawiły się jednak nie w Londynie ale w Liverpoolu. Tam właśnie w roku 1922 John Moores otworzył pierwsze biuro bukmacherskie o nazwie „Littlewood Pools of Liverpool”. I to był strzał w dziesiątkę. Przypomnieć przy tym należy, że tak jak konne gonitwy były raczej rozrywką elitarną tak przeżywająca boom na przełomie wieków piłka nożna stanowiła namiętność pełnego przekroju społeczeństwa w całej Anglii. W 1888 roku rusza regularna liga piłkarska a dzienniki prasowe bezwarunkowo zamieszczają nie tylko szczegółowe relacje z odbytych spotkań ale także zaczynają typowanie faworytów na mecze przyszłe. Tak wyposażony miłośnik futbolu więcej już nie potrzebuje aby postawić zakład na swoją drużynę.
Przez pierwsze lata trwała znakomita koniunktura dla bukmacherów, jednak jak to bywa ze wszystkim, (wbrew marksistom) ilość nie przechodzi w jakość. Powstaje mnóstwo domorosłych bukmacherów, którzy mocno rozwadniają rynek. Na szczęście nieregulowany odgórnie rynek sam potrafi się uleczyć. Słabsi i gorsi po prostu bankrutują. Wiąże się to z dwiema kwestiami. Po pierwsze słabsi bukmacherzy nie dość precyzyjnie i fachowo ustalają kursy, przez co ich zyski są mniejsze. Po drugie duży bukmacher może sobie pozwolić na szerokie akcje reklamowe, które w branży, gdzie konkurencja jest duża ma niebagatelne znaczenie. Na placu boju pozostają najbogatsi i najlepsi.
Bukmacherka przekracza granice błyskawicznie. Od Europy aż do Stanów Zjednoczonych ludzie masowo się zakładają. Na rozwój branży wpływa także fakt, że zakłady można zawierać nie tylko osobiście w punkcie bukmachera ale także telegraficznie lub telefonicznie. To pierwszy krok do bukmacherki internetowej.
Zakłady w Internecie
Powstanie i rozwój Internetu zrewolucjonizowały rynek zakładów bukmacherskich. Stały się one dostępne dla każdego a fakt, że bukmacher internetowy może zaoferować lepszy kurs niż ten stacjonarny sprawił, że jego oferta była mocno dla tego drugiego konkurencyjna. Wymusiło to na bukmacherach stacjonarnych zmianę myślenia i duże inwestycje w reklamę co z kolei spowodowało duży rozwój całej branży, łącznie z tą reklamową. Interes się kręci.
Bukmacherzy internetowi mają jeszcze jedną przewagę nad stacjonarnymi. Wykupując licencje na prowadzenie internetowych kasyn dywersyfikują niejako działalność. Duże zyski z kasyn pozwalają na oferowanie jeszcze lepszych kursów na zakłady bukmacherskie, na granicy opłacalności. Z takim działaniem bukmacher naziemny konkurować już nie może. Jedyną przyszłością dla tej branży jest Internet i kto tego nie przyjmie do wiadomości, ten po prostu upadnie.