Mayana to najnowsza produkcja od Quickspin, i chociaż na pierwszy rzut oka nie powala na kolana, to przy bliższym poznaniu bardzo zyskuje. Cóż to za gra?
Mamy dżunglę i kamienne bloki w tej dżungli. Coś Wam to przypomina? Nam przypomina. Oczywiście Gonzo’s Quest! Z tym, że Gonzo biegał po dżungli peruwiańskiej, a my siedzimy w dżungli gdzieś na Jukatanie, Gwatemali czy Belize. Ostatecznie w tytule gry mamy Majów.
Grafika poprawna, ale bez szaleństw. Pięć czy dziesięć lat temu też można było taką grę wyprodukować i też nie byłaby szczytem techniki. Dźwięki nieprzeszkadzające. Symbole raczej niewyszukane. Kolorowe kamyki, maski zwierząt. No ale nie w tym cała zabawa.
Ilość płatnych linii zmienia się oczywiście w zależności od wielkości pola gry i waha się od 27 do 243. Minimalny zakład w większości kasyn to 0.25€, maksymalny – 100€, ale wedle polityki konkretnego operatora wartości te mogą się nieco zmieniać.
Jak działa ten slot? Od początku: widzimy trzyrzędowy i pięciobębnowy slot, jednak pierwszy spin obejmuje tylko trzy środkowe bębny. W zasadzie nie tylko pierwszy, ale również każdy kolejny aż do czasu trafienia wygrywającego układu. A gdy coś trafimy, to kręcimy za darmo dopóki będziemy dalej trafiać. Zupełnie tak, jak w przypadku gry Gonzo’s Quest.
Wówczas na polu gry zostają symbole, które dały nam wygraną, po jednym dolnym kamieniu ze skrajnych bębnów odpada, pole gry nam się o te kawałeczki powiększa i kręcimy dalej. Jeżeli znowu coś trafimy, kręcimy jeszcze raz z tymi symbolami na polu gry. Tyle tylko, że już z podwójnym mnożnikiem i jeszcze większym polem gry.
Dołożymy do zatrzymanych na bębnach symboli przynajmniej jeden kolejny – mnożnik następnego spinu wyniesie x 3. I uwaga – to nie tak, że wygrana zostanie policzona po ostatnim udanym spinie. Za każdym razem, gdy trafimy kolejny symbol do tych zatrzymanych – kolejny raz obliczana jest wygrana, z coraz lepszym mnożnikiem.
Tak więc jeżeli trafimy jakiś układ a kolejny spin go nie poprawi, dostajemy wygraną i za pierwszy i za drugi spin z tymi samymi symbolami. Nie trzeba dodawać, jak wielkie mogą być wygrane, gdy jednak ze 3 czy 4 razy trafimy nasze symbole.
Ale to nie wszystko, bo jeżeli po którymś kolejny zakręceniu zakryjemy wygrywającymi symbolami całe pole gry, uruchomi się funkcja Mucha Mayana. Polega to na tym, że nasze ostatnie zakręcenie będzie miało mnożnik od x4 aż do x20. To już wygląda na kąpiel w złocie i tak jest w istocie. Olbrzymia wygrana!
Gra pomimo swojej prostoty potrafi wciągnąć. I mimo tego, że może naszą cierpliwość wystawiać na naprawdę ciężkie próby, to gdy już zacznie się coś dziać, wielka wygrana nagrodzi nas z nawiązką. Dlatego warto do niej podejść ze stosunkowo dużym budżetem, grać na niskich stawkach i czekać na swój szczęśliwy strzał!
Powodzenia!