… a konkretnie: hiszpańskie. Duże konsorcjum inwestorów z Anglii, Francji, USA i Australii planuje wybudować od zera miasto na środku pustyni, wzorując się oczywiście na mekce hazardzistów i balangowiczów z całego świata – Las Vegas.
W skład rozrywkowej metropolii na dzień dobry mają wejść: 32 hotele z kasynami, tor wyścigowy (oczywiście dla koni, nie dla samochodów) oraz stadion. Do kompletu inwestorzy dołożą 5 parków tematycznych, dzielnice mieszkalne z rezydencjami oraz pole golfowe o powierzchni 2.000 hektarów.
Inwestycja położona będzie w prowincji Aragon, w połowie drogi między Madrytem a Barceloną. Teren ten słynie z rozległych pustynnych przestrzeni, suchego klimatu i bardzo rzadkiego zaludnienia. Budowa miasta od zera będzie na pewno dużym bodźcem do rozwoju regionu. Projekt da zatrudnienie ponad 30.000 ludzi a jego koszty szacowane są na 17 miliardów euro.
To wszystko będzie gotowe za dziesięć lat, ale my już teraz nie możemy się doczekać wakacji w słonecznej Hiszpanii. Ciekawe tylko czy do tej pory w Polsce dorobimy się chociaż autostrad, o Las Vegas nie wspominając..? No i chyba już czas przypomnieć sobie chociaż zasady blackjacka…