Strona główna > Ruletka > Strategie i systemy na ruletce

Strategie i systemy na ruletce

Najpopularniejsze systemy – ruletka dla wtajemniczonych

Próby ogrania ruletki są stare jak sama ruletka. Odkąd Blaise Pascal w XVII wieku pokazał światu swój wynalazek, ów świat nie ustaje w wysiłkach znalezienia takiego systemu, który by pozwolił graczowi na pewną wygraną.

Niestety w ruletce pewne jest tylko to, że każde z zakręceń jest niezależne od poprzednich i naprawdę nie ma żadnej możliwości, by odgadnąć, nawet w przybliżeniu, jaki numer wylosuje kulka na kole z 37 przegródkami. Takie same szanse są na to, że jeden numer padnie 5 razy z rzędu jak i że nie padnie w ogóle w trakcie 500 kolejnych zakręceń.

Ta smutna konstatacja spowodowała, że zamiast wróżyć z fusów gracze postanowili do tematu podejść czysto matematycznie. Stąd wiele różnych systemów, które wprawdzie nie gwarantują wygranej, ale nieco do niej przybliżają. Pamiętajmy, że działanie ruletki opiera się na rachunku prawdopodobieństwa i to on gwarantuje wygraną operatorowi ruletki, czyli kasynu, a nie graczowi.

Niemniej jednak istnieje wiele sposobów, których stosowanie pozwoli, przy odrobinie szczęścia, odejść od stołu z wygraną. Raczej minimalną, ale w miarę pewną. Lepsze to, niż nic.

System martingale

Jest to system najprostszy i najbardziej popularny, zwany również systemem podwajania stawki. Historia martyngału (bo tak po polsku ta zasada się nazywa) sięga XVII Francji, kiedy to założenie próbowano odnieść do rzutu monetą i prawdopodobieństwa czy szansy na pewną wygraną. Do rachunku prawdopodobieństwa wprowadził martyngał Paul Pierre Levy i co ciekawe – motywacją powstania tej teorii było ukazanie, że strategia wygrywania w grach hazardowych jest niemożliwa.

Na czym polega system martingale? Po pierwsze, odnosi się wyłącznie do takich zakładów, w których mamy tylko dwie możliwości wyboru i teoretyczną szanse na wygraną w okolicach 50%. W przypadku ruletki będą to zakłady na czerwone/czarne, parzyste/nieparzyste, niskie/wysokie.

Po drugie – w przypadku przegrania pierwszego zakładu, podwajamy stawkę. Oczywiście nieistotne jest, czy obstawimy tak samo, czy przeciwnie – przecież szansę mamy cały czas w wysokości 50%. Po trzecie – podwajamy stawkę tak długo, aż wreszcie wygramy. Wówczas jesteśmy do przodu o jeden, początkowy zakład.

Wydawać by się mogło, że system jest dobry i zawsze musimy w końcu coś wygrać. Otóż nie do końca. Seria przegranych może być na tyle długa, że albo zabraknie nam pieniędzy, albo dobijemy do limitu stawki, jaki przy każdym stole do ruletki obowiązuje. Wersją dla graczy z mocniejszymi nerwami i głębszą kieszenią jest tzw. wielki martingale. W tym systemie w przypadku przegranej nie dość, że podwajamy stawkę, to jeszcze dodajemy jeden, początkowy zakład.

 

Zasady Ruletki

System 63

W tym systemie mamy nieco większe szansę na wygraną. Jaką? Tytułowe „63” to właśnie procentowe prawdopodobieństwo, że nasz pierwszy zakład zakończy się sukcesem. Jak obstawiamy? Otóż w pierwszym zakładzie stawiamy po jednym żetonie dla 2 z 3 tuzinów, jakichkolwiek tuzinów. Chodzi o pokrycie naszym żetonem 2/3 numerów. Wówczas, jak łatwo policzyć, nasze szanse wynoszą (w przypadku dwóch zielonych pól – 0 i 00) 24/38 = 63%.

Tutaj także gramy z progresją obstawiania, tylko nieco inaczej. Gdy nasz pierwszy zakład okaże się nietrafiony, wówczas stawiamy po 3 żetony na dwa tuziny. Jeżeli znowu nie trafimy, stawiamy po 9 żetonów, później 27, i tak dalej. Gdy w końcu trafimy, jesteśmy do przodu jeden żeton.

Nie jest to wiele, ale zwróćmy uwagę, że prawdopodobieństwo nietrafienia zaznaczonego przez nas tuzina przez 4 losowania z rzędu wynosi jedynie 1.84%, czyli tyle, co nic. Jeżeli jednak czwarty zakład przegramy, to w piątym ryzyko przegranej wynosi już tylko 0.5%! Oczywiście to tylko liczby wynikające z rachunku prawdopodobieństwa, który w założeniu premiuje kasyno a nie gracza, ale nie da się ukryć, że szanse na jakąś wygraną są spore. A jak nie trafisz za piątym razem? Może dzisiaj masz po prostu pecha.

System Wayne’a

A dokładnie – system Johna Wayne’a. Tak, tego Johna Wayne’a, amerykańskiego aktora. Dlaczego akurat jego nazwiskiem nazywamy taki sposób obstawiania? Tego już nawet najstarsi Indianie nie pamiętają. Jak gramy?

Zasadą systemu jest stawianie 10 żetonów tak, by pokryć nimi 18 numerów (czyli połowę wszystkich) w następujący sposób: wybieramy dowolne dwa numery ze środkowej kolumny (powinien między nimi być jakiś odstęp, na przykład 11 i 26) i stawiamy na nie po jednym żetonie. Następnie stawiamy po jednym żetonie na każdy róg zaznaczonych dwóch numerów.

Jeżeli trafimy jeden ze skrajnych numerów (czyli ten zaznaczony 1/4 żetonu), tracimy jeden żeton. Jeżeli trafimy numer zaznaczony dwoma rogami, nasz zysk wyniesie 8 żetonów, natomiast gdy trafimy jeden z dwóch naszych głównych numerów, wygrywamy aż 62 żetony.

Obstawiając 18 z 37 numerów (nie zapominajmy o „0”), prawdopodobieństwo trafienia przynajmniej jednego numeru wynosi za każdym zakręceniem 48.65%. Jak to wygląda w przypadku dłuższej gry? Podczas 100 zakręceń przegramy 51 razy, 35 razy stracimy 10 żetonów, 21 razy (mniej więcej) stracimy jeden żeton. 21 razy (znowu mniej więcej) wygramy 8 żetonów a 5 razy (trochę częściej niż 5 razy, ale rzadziej niż 6 razy) nasz zysk wyniesie 62 żetony. Biorąc to wszystko do kupy wychodzi, że sto razy obstawiając w ten sposób będziemy do tyłu prawie 28 żetonów.

No ale spójrzmy na ten system z drugiej strony – przecież co drugie zakręcenie powinniśmy coś trafić. A jak pójdzie dobrze, to nawet więcej, niż coś. Pamiętajmy jednak, żeby grać rozważnie i na miarę naszych zasobów.

System d’Alambert

Jest to odmiana systemu martingale, o którym wspomnieliśmy na początku. W tym przypadku również obstawiamy czerwone/czarne, parzyste/nieparzyste lub niskie/wysokie numery, ale nieco inaczej. Otóż w przypadku przegranej dokładamy jeden żeton na zaznaczone pole (tak jak w systemie martingale), natomiast w przypadku wygranej – zmniejszamy nasz zakład o jeden żeton. Jak to wygląda w praktyce?

Powiedzmy, że postawiliśmy jednego dolara na czarne i przegrywamy. Dokładamy więc kolejnego dolara – i znowu przegrywamy… Trzeci rzut to już 3 dolary na zaznaczonym polu, ale tym razem szczęście się do nas uśmiecha i wreszcie trafiamy. Zabieramy naszą wygraną (czyli 6 dolarów) ale na pole stawiamy tylko 2 dolary. Znowu wygrywamy, zabieramy wygraną i stawiamy już teraz tylko dolara. I tak dalej w ten sposób.

System jest równie prosty co oryginalny martingale, ale nieco bezpieczniejszy. Nie podwajamy bowiem stawki w przypadku przegranej a tylko dokładamy jeden żeton. Oczywiście grając w ten sposób banku nie rozbijemy, ale zawsze to jakaś wygrana. Dla amatorów długiego przesiadywania przy ruletce dla samego relaksu.

System Fibonacciego

Nazwa tego systemu pochodzi od przydomka włoskiego przyrodnika i matematyka Leonarda z Pizy. Zwano go Fibonaccim – jego ojciec nazywał się Bonacci, a on, jako syn (czyli filius)… W każdym razie wysnuł on matematyczny ciąg, mający w zamyśle ukazać, jak szybko rozmnażają się króliki. Nam jego idea być może przyda się do pomnażania żetonów.

Ciąg Fibonacciego wygląda następująco: 0,1,1,2,3,5,8,13,21,34,55,89.. i tak dalej. Zasada jest taka, że kolejna liczba w ciągu jest sumą dwóch poprzednich liczb. Nas zero nie interesuje (bo jak mamy zero żetonów, to nie gramy w ruletkę, tylko zajmujemy się czymś innym), ale kolejne numerki już tak. Posiłkując się zaś tym ciągiem wiemy, ile żetonów postawić w przypadku wygranej a ile w razie porażki. Czyli jak?

Po pierwsze, nasz system odnosi się znów tylko do zakładów na połowę numerów, czyli czerwone/czarne, parzyste/nieparzyste i niskie/wysokie. No więc w przypadku przegrania pierwszego zakładu, podnosimy stawkę o kolejną liczbę ciągu. Gdy wygramy, z kolejnego zakładu odejmujemy dwie ostatnie postawione stawki. Jak w praktyce to wygląda?

Załóżmy, że postawiliśmy 1 żeton i przegraliśmy. Stawiamy więc ponownie 1 żeton i znowu przegrana. Stawiamy więc 2 żetony – znowu porażka i jesteśmy 4 żetony do tyłu. Czwarty zakład to 3 żetony – znowu pech a nasza przegrana to już 7 żetonów. Piąty zakład, wedle ciągu Fibonacciego, to już 5 żetonów i udało nam się wygrać. Jesteśmy do przodu więc 3 żetony. Teraz stawiamy 2 żetony i przegrywamy – całkowity zysk wynosi 1 żeton. Siódmy zakład za 3 żetony także przegrywamy, strata 2 żetony. Za ósmym razem stawiamy więc 5 żetonów, ale tym razem szczęście się do nas uśmiecha i jesteśmy 8 żetonów do przodu. Dziewiąty zakład za 2 żetony przegrywamy (zysk 6 żetonów), ale dziesiąty za 3 dolary to nasza wygrana i zysk całkowity w wysokości 12 żetonów. Jak widać wygraliśmy tylko 3 razy na 10 zakręceń i możemy się pochwalić solidnym zyskiem.

W porównaniu do systemu martingale ten system jest niewątpliwie dużo bezpieczniejszy. Przy czwartej z rzędu przegranej, stosując strategię martingale, bylibyśmy do tyłu 31 żetonów, a piata wygrana dałaby nam tylko 1 żeton zysku. Tutaj przegraliśmy zaledwie 7 – wygrywając za piątym razem byliśmy do przodu aż o 3 żetony.

Ciąg ciągnie się w nieskończoność, miejmy nadzieję, że równie długo nie pociągnie seria naszych przegranych. Tak czy inaczej, powinno nam wystarczyć zapamiętanie pierwszych 10 liczb a długa zabawa gwarantowana.

System Labouchere

Strategia pochodzi z wieku XVII, natomiast pierwsze wzmianki o stosowaniu tego systemu pojawiły się pod koniec wieku XIX. Jak w większości pomysłów na ogranie ruletki także tym razem zajmujemy się wyłącznie zakładami na równe szanse, czyli czerwone/czarne itd.

Tym razem będziemy musieli zaopatrzyć się w coś do pisania, bo w pamięci ciężko będzie to wszystko ogarnąć. Będziemy dopisywać i skreślać, co podczas gry w ruletkę lepiej jednak robić na papierze. Bierzemy więc kartkę i piszemy na niej ciąg liczb, powiedzmy 3,4,5,6,7. Naszą pierwszą stawką w grze będzie suma skrajnych liczb, czyli w tym przypadku 10 (3+7). Jeżeli wygramy, „wykorzystane” liczby skreślamy. Jeśli przegramy – dopisujemy na koniec naszego ciągu liczbę odpowiadającą ostatniej stawce, czyli nasz ciąg będzie wyglądał następująco: 3,4,5,6,7,10. Teraz postawimy więc 13 żetonów (3+10). Jeżeli grając w ten sposób uda nam się powykreślać z naszego ciągu wszystkie liczby, będzie to niezawodny znak, że zakończyliśmy grę z zyskiem.
Jak każdy z systemów, również ten ma pewne wady. Najbardziej dotkliwa jest taka, że może nam w końcu zabraknąć żetonów. Zaletą jest fakt, że jeżeli podczas przegranej skreślamy tylko jeden numerek, to w wypadku wygranej aż dwa. Jest więc naprawdę spora szansa na ukończenie naszego ciągu, powykreślanie wszystkich numerów i zakończenie sesji z zyskiem.

Podsumowanie

To tylko niektóre, najbardziej popularne strategie gry w ruletkę. Wszystkie naturalnie powstały po to, żeby zniwelować bezwzględną przewagę, jaką ma kasyno nad graczem. Pod względem matematycznym i statystycznym nie można im wszakże niczego zarzucić, jednak w ogólnym rachunku zawsze będziemy na straconej pozycji.

Po pierwsze, może nam zabraknąć pieniędzy – budżet kasyna jest praktycznie nieograniczony, w każdym razie w porównaniu do naszego budżetu, i na dłuższym dystansie to kasyno będzie do przodu. Po drugie, ten dłuższy dystans wcale nie musi być znowu aż tak długi – wszystkie kasyna stosują limity wysokości zakładów, więc w pewnym momencie możemy po prostu nie być w stanie dalej ciągnąć naszej gry w założony sposób.

I pamiętajmy – ruletka powinna być dla nas przede wszystkim zabawą a nie sposobem na wzbogacenie się. W każdej grze hazardowej jest zwykle tylko jeden wygrany i jest nim kasyno. Jeżeli uważasz inaczej, może czas zająć się czymś innym – na przykład pokerem… – zawodowych graczy w ruletkę po prostu nie ma.

Kasyna dla fanów Ruletki
1
Energy Casino
Recenzja
100
pkt
łatwe wpłaty, np. BLIK
codzienne promocje
klasyczne owocówki
BONUS
Bonus 1.000 PLN
+ 30 darmowych spinów
po rejestracji !!!
2
Casino Euro
Recenzja
95
pkt
prawie 1500 slotów
świetne na mobilu
dużo jackpotów
BONUS
+100% pierwszej wpłaty do 500zł
+ 50 darmowych spinów
na Book of Dead
3
Kasyno Unibet
Recenzja
97
pkt
bezpieczeństwo gry
dwie dekady doświadczenia
dobry buk i poker
BONUS
Do 1.000 PLN gratis!
Unibet doda 100%
do Twojej wpłaty!
4
Rabona Kasyno
Recenzja
95
pkt
nowoczesny wygląd
ponad 1000 gier w kasynie!
znakomity bukmacher
BONUS
500€ na powitanie
plus 200 darmowych spinów!
5
Kasyno Betsson
Recenzja
94
pkt
topowa obsługa
spółka giełdowa
solidna reputacja
BONUS
Wpłać 500 - graj za 1.000 !
+ 50 darmowych spinów
na Mega Fortune Dreams!